Jak zmotywować się do spłaty długów?

Jak zmotywować się do spłaty długów?

Wybierz sposób spłaty

Metoda spłaty będzie zależna tak naprawdę od Ciebie. Możesz spłacać długi w sposób rozsądny z punktu widzenia ekonomicznego i matematycznego, czyli tak by spłacać najpierw długi, w których odsetki rosną najszybciej. Możesz również spłacać długi tak, by widzieć efekt jak najszybciej. Na przykład od tych najważniejszych (rodzina, bliskie osoby), czy te których kwoty ulegną wyzerowaniu najszybciej.

Sam osobiście mimo, że lubię liczyć różne rzeczy i wybór kłócił mi się z matematyką, wybrałem metodę spłaty zgodnie z opcją “jak najszybciej”. Odpuściłem sobie spłacanie i nadpłacanie długów, które powinienem spłacać w jak największym stopniu, gdyż ich wartość jest największa a tym samym odsetki są również większe, aniżeli w pozostałych. Spłacam w taki sposób, z prostego powodu. Jest to zdecydowanie bardziej motywujące, gdy na obecną chwilę już kilka rubryczek arkusza po prostu wskazuje w miejscu “Do spłaty” całe ZERO złotych.

Gdybym spłacał tak, by starać się regulować jak najwięcej na te największe zadłużenia, nadal miałbym wszystkie rubryczki, które wypełniłem na starcie pozostawione z jakimiś kwotami do spłaty. Po kilku miesiącach zapewne bym się zniechęcił, bo mimo widocznych malejących co miesiąc kwot, stale widziałbym, że ciągle jeszcze w każdej z nich nic się nie wyzerowało całkowicie.

Motywacja a długi

Motywacja rośnie wraz z ilością dokonywanych spłat. A co najważniejsze, jak zerują Ci się mniejsze długi, zyskujesz kolejną niewielką porcję gotówki do dokonywania spłat większych zadłużeń. Przykładowo masz 3 długi. Jeden na 1.000zł, drugi na 2.000zł i trzeci na 10.000zł. Najrozsądniej jeśli chodzi o matematyczne podejście, byłoby spłacać jak najprędzej ten o wysokości 10.000zł. Jednak w tej metodzie, zaczynasz spłacanie z przewagą kwotową od najmniejszego, gdyż on najszybciej Ci zniknie. Jak tylko wyzerujesz ten na 1.000zł, to pozostaje Ci o tyle więcej do rozdzielenia na pozostałe dwa długi. Wtedy na przykład możesz dokonywać wpłat w formie 80% na ten w wysokości 2.000zł i 20% na ten w wysokości 10.000zł.

Pewnie zastanawiasz się co to daje i czy to naprawdę działa? Oczywiście, że tak. Przede wszystkim masz w dość krótkim okresie czasu namacalne dowody, że długi znikają z Twojego życia, a z każdym kolejnym spłaconym zadłużeniem odzyskujesz pewność co do tego, że robisz słusznie, dodatkowo zyskujesz święty spokój od nękających Cię telefonami, listami czy wizytami wierzycieli i po prostu zaczynasz żyć. Dokładnie tak samo, jak żyłeś zanim podjąłeś głupią decyzję o zadłużaniu się.

Dziwne uczucie

Wadą jeśli można to tak nazwać, tej metody niestety jest to, że posiadając określoną ilość gotówki przeznaczoną na spłaty i póki co brak pomysłu na to, jak można dorobić do tej puli, jest fakt, iż będziesz czuć ciągły niedosyt. Pewnie się zdziwisz, ale będzie to niedosyt we wpisywaniu wysokości dokonanych spłat. Jest to dziwne uczucie i sam nie sądziłem, że w ogóle istnieje dopóki zgodnie z planem nie zacząłem spłacać długów. Obecnie tą metodą wyzerowanych mam kilka mniejszych długów i mimo, że pozostałe długi co miesiąc regularnie spłacam, ciągle odnoszę wrażenie, że przydałoby się jeszcze trochę, żeby to spłacić szybciej, by móc za każdym razem wpisywać więcej i więcej. Tak, żeby rubryka zadłużenia malała w ekspresowym tempie.

Niestety w spłacaniu długów, trzeba być cierpliwym. Wymagalność Twoich długów, również nie pojawiła się z dnia na dzień, tylko potrzeba było nieco czasu, by to wszystko Ci odpowiednio narosło, stanęło w punkcie krytycznym, wycieńczyło Cię psychicznie i w momencie gdy dojrzałeś do decyzji zmiany swojego życia na lepsze, wylądowałeś na moim blogu. To wszystko jak doskonale wiesz, również trwało jeśli nie kilka lat, to na pewno kilka miesięcy. Także musisz jedynie uzbroić się w cierpliwość i cieszyć co miesiąc oko zmniejszającą się kwotą łączną zadłużenia.

Podział dodatkowej gotówki

Wierz mi, że nawet jeżeli będziesz dokonywać spłat rzędu 50zł/mc na każdy z posiadanych długów, zaczniesz wychodzić stopniowo na prostą. Mimo, że kwoty będą niewielkie, zaczniesz to z każdym miesiącem odczuwać. Z kolei każdą dodatkową gotówkę, która Ci wpadnie… nie! Nie wpłacasz w 100% na spłatę długów. Rozdzielasz ją na trzy części:
1. Nadpłacenie długów
2. Rezerwa
3. Własna przyjemność

Jeżeli chodzi o punkt pierwszy, to chyba dość oczywiste. Po prostu wybierasz sobie, na który dług dopłacisz w danej chwili, by się go szybciej pozbyć i już. Dokonujesz wpłaty, odnotowujesz i cieszysz się pomniejszoną kolejną kwotą zadłużenia, lub jeśli wolisz kolejną kwotą powiększającą Twoją wolność finansową.

Drugi punkt to rezerwa, to są pieniądze, które odkładasz np. do koperty a następnie do szuflady i o nich zapominasz. Istnieją jedynie jako zapis w Twoich notatkach, że w ogóle są. Jako, że była to dodatkowa gotówka, bez której normalnie musiałbyś się obejść w każdym innym miesiącu, po prostu odkładasz, chowasz i ich nie ruszasz. Dopóki nie opiszę Ci dokładnie na ten temat więcej, niech leżą. Każdą rezerwę, o której Ci napiszę na tym blogu, niezależnie od jej wysokości będziesz dokładać to tej samej koperty.

Natomiast jeżeli chodzi o trzecią część, czyli własną przyjemność, zapewne jesteś nieco zdziwiony, ale pamiętaj o jednym, żeby wierzyciele mogli odzyskać od Ciebie swoje pieniądze, przede wszystkim Ty musisz być w dobrej formie, zarówno psychicznej jak i fizycznej. To podstawa. Kolejna rzecz to musisz zmienić swoje nastawienie na takie, w którym jesteś w pełni świadom, że to są Twoje pieniądze i to Ty decydujesz o tym, co z nimi zrobisz, komu ile spłacisz i kiedy. W momencie gdy to zrozumiesz, a opiszę to na pewno w którymś z kolejnych artykułów, poczujesz że cała sytuacja odwraca się zupełnie.

Nie zapominaj o sobie

Zdaję sobie sprawę, że spłata długów jest niesamowitą męczarnią, gdyż musisz odmawiać sobie niemalże wszystkiego. Temu właśnie służy trzecia część podziału dodatkowej gotówki. Aby wykorzystać ją na coś dla siebie. Musisz również poczuć że żyjesz, a spłata długów, to jedynie opłata za wcześniejszą głupotę, a nie koniec świata, więc wykorzystaj ją tak, jakbyś przez tą chwilę wydawania tej trzeciej części dodatkowej gotówki – długów nie posiadał. Jeżeli wyjdzie to spora kwota, kup sobie coś co da Ci faktyczną przyjemność i odprężenie albo będzie praktyczne. Jeżeli to będzie niewielka kwota, pójdź chociażby do kina, by na chwilę odetchnąć. Twój spokój psychiczny jest kluczowy, więc nie odbieraj sobie go, tak jak robiłeś to do tej pory.

Jak tylko zaczniesz postępować zgodnie z moimi instrukcjami, zobaczysz że tak naprawdę, wyjście z długów to właściwie nic takiego. Sam będziesz się dziwić, czemu tak długo z tym zwlekałeś. Dlatego nie czekaj dłużej i po prostu działaj.

Dodaj komentarz