Rady rekrutera jakiego CV nie powinieneś wysyłać

Rady rekrutera jakiego CV nie powinieneś wysyłać

Jedziesz przez wiejski teren i patrzysz przez okno. Widzisz krowę. Czy zatrzymasz się ją podziwiać? Czy w ogóle odwrócisz głowę? A co się stanie, jeśli zobaczysz… fioletową krowę? To na pewno bardziej cię zaciekawi!

Czytaj dalej, a poznasz:
-świeże przykłady błędów w CV
-sposób na pozytywne wyróżnienie się
-najpowszechniejszą metodę oceniania kandydata po CV

O co chodzi z tą krową? Seth Godin, spec od marketingu, wyjaśnił w ten sposób podstawową różnicę między dobrą i słabą reklamą. Słaba po prostu się nie wyróżnia. Jak to się ma do dokumentów aplikacyjnych?

Siła profesjonalizmu

Obecnie przeprowadzam dla jednej firmy rekrutację na stanowiska doradców klienta biznesowego i telemarketera. Możemy przeszkolić i przyuczyć osoby, więc doświadczenie nie odgrywa kluczowej roli. Jest mnóstwo CV. Nie ma czasu wszystkich dokładnie czytać.

Jak myślisz, które dokumenty w ogóle mają szanse zostać zauważone?

Siedzę przy komputerze, otwieram plik i mam dosłownie chwilę żeby zadecydować, czy dodam kandydata do listy osób, do których zadzwonię.

Jak myślisz, na co zwracam uwagę?
Kto się najbardziej wyróżnia?

Niestety, wśród dziesiątków marnych CV znajduje się tylko kilka w miarę profesjonalnych. To one są ,,filetowymi krowami” na drodze. Wszystkie pozostałe są po prostu niedbałe. Mówi się, że dobre CV powinno być kreatywne i niestandardowe. Cóż, okazuje się, że do pozytywnego wyróżnienia się, czasem wystarczy po prostu zrobić zwykłe, ale porządne CV.

Szczegóły są ważne

Detale są bardzo istotne, bo to one najbardziej rzucają się w oczy. Napiszę ci teraz parę błędów, które najbardziej się wyróżniają. Zaznaczam też, że opisuję moje osobiste doświadczenia. Jestem trenerem rozwoju osobistego, a nie HR-owcem, i tematykę przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych znam głównie z mojej działalności w FKID i z obecnego zadania w firmie. Dlatego błędem byłoby sądzić, że wszyscy inni rekruterzy patrzą w ten sam sposób, co ja.

Najświeższe błędy, z jakimi się spotkałem:

a) e mail: wielu kandydatów ma nieprofesjonalnie, enigmatycznie, a czasem śmiesznie brzmiący adres. Może ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że to pierwsza rzecz, którą widzi osoba przeprowadzająca rekrutację! Jaki w takim razie powinien być e-mail? Unikaj ksywek, misiaczków, dwuznacznych cyfr. Najlepiej użyj własnego imienia i nazwiska.

b) zdjęcie: sam kiedyś popełniałem ten błąd. Fotografia, która tobie wydaje się dobra, może wcale taką nie być. Jeśli masz wysoką samoocenę, możesz nieświadomie zawyżać profesjonalizm swojego zdjęcia. Zanim załączysz je do CV, pokaż paru osobom i spytaj o wrażenia. Zdjęcie, jako pierwsze rzuca się w oczy po otwarciu pliku z CV.

c) treść wiadomości: jakieś 85% wiadomości otwiera się ,,Witam”, a zamyka ,,Pozdrawiam”. Mając dziesiątki ofert do przejrzenia w krótkim czasie wolę zagłębiać się w te, które zaczynają się od ,,Szanowni Państwo”, a kończą ,,Z wyrazami szacunku”.

Czy to ma aż takie znaczenie?

Osoby, które znają mnie osobiście wiedzą, że lubię zachowania nieformalne i szybkie przechodzenie na ,,Ty”. Niemniej jednak, właśnie te najbardziej profesjonalne aplikacje wyróżniają się z tłumu.

Najpowszechniejsza metoda

Nie oszukujmy się. Rekrutacje, które ciągną się tygodniami i są na tyle dokładne, że uważnie sprawdza się wszystkie CV są rzadkością. Dużo częściej firmy potrzebują ludzi na już. Takie rekrutacje prowadzą osobiście szefowie, albo pracownicy, którzy oprócz tego mają jeszcze swoje standardowe zajęcia. Jest pośpiech i szybka selekcja.

Osobiście, mimo, że dalszą część rekrutacji obmyśliłem skrupulatnie i rzetelnie podzieliłem na etapy, ocenę CV przeprowadzam szybko. Z konieczności.

Najpowszechniejsza metoda: szybka selekcja na podstawie tego, co rzuca się w oczy jako pierwsze. Przy błyskawicznym przeglądaniu CV zachodzi automatyczna reakcja:

brzydki dokument = słaby kandydat
profesjonalny dokument = warto przeczytać
Unikaj śmieszności

Autentyk:

Adres e-mail sugeruje, że kandydatem jest kobieta. (Format to: żeńskieimię[email protected]). Otwieram dokument i widzę CV młodego mężczyzny. Jakie myśli chodzą mi po głowie?

Matka wysyła CV za syna, który nie garnie się do roboty?
Mężczyzna nie na własnej skrzynki e-mail?
Dziewczyna wysyła aplikacje za chłopaka, który sam nie potrafi?

Bez względu na prawdziwy powód, taka aplikacja wywołuje śmieszność. To tylko przykład. Podobnych kwiatków jest więcej. Dopilnuj, żeby samemu nie narażać się na uśmiech politowania.

Pierwsze wrażenie potrafi przesądzić

Zanim wyślesz dokumenty aplikacyjne przemyśl, czy to, co jako pierwsze rzuca się w oczy wygląda profesjonalnie.

Weź pod uwagę:
-swój adres e-mail
-treść wiadomości
-zdjęcie
-przejrzystość samego CV. Możesz je zapisać w formacie PDF, żeby się nie ,,rozsypało”, kiedy ktoś otworzy twój plik w innej wersji Worda.

Dodaj komentarz