Zdjęcia pojedynczej koparki, walczącej o dobro światowego handlu, obiegły świat na początku marca 2021 roku. Małe urządzenie walczące z ziemią, w której utknął jeden z największych kontenerowców świata, stało się symbolem nierównej batalii. Z czym dla światowego handlu będzie się blokada Kanału Sueskiego? Co właściwie poszło nie tak? Jakie trendy są już zauważalne? Jak zapobiec takim sytuacjom w przyszłości? Odpowiedzi na wszystkie nurtujące cię pytania znajdziesz w tym tekście! Zapraszamy do lektury!
Co się stało w Kanale Sueskim?
Kanał Sueski to jedna z najważniejszych dróg wodnych świata. Otwarty w 1869 roku kanał, łączy Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym. Swoją obecnością pomaga transportującym towary i wyłącza konieczność opływania całej Afryki, aby dopłynąć do południowoeuropejskich portów. Ze względu między innymi na wysokie koszty i niemal historyczny charakter poprzednika, w 2015 roku zdecydowano się na zwiększenie jego przepustowości, czyli budowę trasy biegnącej równolegle.
Przechodząc do kwestii najważniejszych – co stało się w Kanale Sueskim? Jeden z największych kontenerowców na świecie, wpłynął na mieliznę i osiadł na niej. Przez ustawienie się w poprzek drogi wodnej, uniemożliwił on przepływanie innym jednostką, których dziennie powinno być około 100. Dotychczas nie udało się go oswobodzić,
Jakie skutki może spowodować obecna sytuacja?
Blokada tak ważnego szlaku wodnego nie może pozostać bez echa dla światowej gospodarki. Za sprawą statków z niego korzystających, transportowane jest 30% wszystkich kontenerów, a także 12% produktów przeznaczonych do handlu w ogóle. Każdy dzień wyłączenia Kanału Sueskiego odbija się na globalnej gospodarce i tak nadwyrężonej już przez pandemię koronawirusa. A co oznacza to dla Polaków?
Przede wszystkim wzrosty ceny ropy. Wśród oczekujących na udrożnienie szlaku, znajdują się liczne tankowce. O ile w przypadku szybkiego rozwiązania kryzysu nie powinno to wpłynąć na ceny paliw, o tyle przy dłuższym impasie w tym regionie, mogą one znacząco rosnąć, co już jest zauważalne, na przykład w Stanach Zjednoczonych.
Po drugie – udział w globalnym spowolnieniu i opóźnione dostawy. Pierwszą wiadomością, która zwraca uwagę naszych rodaków w tym kontekście, jest z całą pewnością opóźnienie przesyłek… z Chin! Zamawianie paczek z AliExpress stało się sportem zawodowym Polaków, a obecna sytuacja opóźnia dostawy. Jeśli także jesteś w tym gronie, nie martw się długim czasem czekania na zamówienie. Może akurat twoja paczka także stoi w Kanale Sueskim?
Efekt motyla, czyli jak duży statek spowodował globalny problem
Jak wynika z powyższych rozważań, utknięcie statku w Kanale Sueskim nie jest problemem wyłącznie operatorów tego odcinka żeglugi. Pozornie błaha sytuacja, powoduje dotkliwe konsekwencje dla przedsiębiorców, w postaci wzrostu cen ropy, opóźnień w dostawie komponentów i wyższych kosztów obsługi. Póki co, konsumenci odczuwają blokadę w małym stopniu, ale im dłużej będzie ona trwała, tym mocniejsze skutki będzie miała także i dla tej grupy. Jedynym co możemy w tej sytuacji uczynić, jest kibicowanie ekipom zajmującym się uwolnieniem statku i nadzieja na rychłe rozwiązanie kryzysu.